Każda skała Mikołaja, czyli karkonoska grań, Śmielec i Śnieżne Kotły
Każda skała jest piękna i z zachwytu warto na nią wleźć. Przecież nigdzie się nie spieszymy, mamo, prawda?
Read MoreKażda skała jest piękna i z zachwytu warto na nią wleźć. Przecież nigdzie się nie spieszymy, mamo, prawda?
Read MoreWitamy ze szlaku, na którym, dzisiaj NIE PADA deszcz. Widać niebo, czasami nawet widać słońce. I wieje wiatr!
Read MoreTakiego deszczu to w te wakacje jeszcze nie przeżyliśmy! Idziemy w ulewę, a do najbliższej zawrotki nadal 2 km…
Read MoreMoment, kiedy wychodzisz na grań i tym razem nie widzisz nic – również schroniska, bo wszystko ukryte jest we mgle. Tajemniczej, nierealnej
Read MoreNastawiliśmy się zatem, że będzie ciężko, ale postaramy się wytrwać i dojść do celu. I zaczynają się – schody.
Read MoreLuboń Wielki będzie mi się teraz kojarzył jednoznacznie: upał, zero wiatru, lampa z góry, tshirt mogę wyżymać, czapka mokra, daleko do szczytu…
Read MoreIdziemy w kierunku Maciejówki, a po drodze – sarna. Nagrać nie zdążyłam, zobaczyć zdążyliśmy. I to najważniejsze
Read MoreCzasami najciekawiej idzie się bocznymi ścieżkami. Bez szlaku, z orientacyjnym planem, gdzie chcemy dojść.
Read MoreWędrówka grzbietem przy takiej widoczności zawsze syci oczy wspaniałymi widokami.
Na Wysokim Wierchu sprawdzamy, jak daleko mamy do Kilimandżaro
– popatrz, zaledwie 6054 km!
– A wiesz, jaki jest plus scinania szlaku ścieżkami?
– Jaki?
– Tam nie ma schodów !!! – mówi triumfalnie dziecko i zasypia.