GóryPodróże

Podziemne miasto Osówka, Kompleks Riese – życie jest silniejsze niż beton i strach

Deszcz sączący się od świtu przez chmury, to zamiast w góry zaczynamy od kompleksu Riese (Olbrzym). Podziemne miasto Osówka.

Jak w każdym z tego typu komercyjnych miejsc ważne, jaki przewodnik nas prowadzi. Tym razem trafiliśmy słabo (w zamku Grodno trafiliśmy wręcz fatalnie, w przeciwieństwie do Twierdzy Kłodzko, gdzie przewodnika słuchało się z prawdziwą radością).

W tajemniczym, niezwykłym, nasiąkniętym tajemnicami i wilgocią podziemnym mieście Ossówka jasnowłosy przewodnik z fatalną dykcją mruczał do siebie pod nosem, trudno powiedzieć co, gdyż stojąc w odległości metra od niego nic nie było słychać. Nie było też niczego specjalnego do słuchania, gdyż pan ograniczył się do komentowania krótkich filmików, wyświetlanych w trakcie trasy. Mocne 2 na 10, jak mawia Kuba.

Dwa dni później, zwiedzając podziemia zamku Książ (sam zamek fenomenalny, z dostępem do audioprzewodnika), podwyższę rating Osówki do 5/10, gdyż tamten przewodnik był jeszcze nudniejszy. „Już mówiłem komuś innemu, nie ma jak sprawdzić, czy jest tu coś zakopane. Pewnie jest. Nie, nie wiemy gdzie. Nie, nie mamy jak się dowiedzieć. Proszę, ruszamy dalej. Tu gdzieś było światło, proszę poczekać…”

Jak dobrze, że dostęp do internetu pozwala samemu przygotować się do zwiedzania, sprawdzić, doczytać, podyskutować… Niektore hale są ogromne, we mnie budzą grozę. Trudno nie myśleć o cierpieniu ludzi, którzy budowali to miejsce. Trudno się nie zastanawiać, czy gdzieś w zasypanych korytarzach nie czekają na odkrycie zrabowane skarby kultury.

Tymczasem deszcz przestał padać, a naszym oczom ukazała się parująca ziemia i przepiękny, pachnący wilgocią las. W oknie „Siłowni” robię zdjęcie drzewa. Życie przezwycięży wszystko, jest silniejsze, niż akt niszczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *